O uroczystościach w Żurawicy, które odbyły się w maju 2016 roku, zrobiło się głośno dopiero teraz, gdy odkryto, że również tam żołnierze salutowali Bartłomiejowi Misiewiczowi. Wcześniej szef MON <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoni Macierewicz" target="_blank">Antoni Macierewicz</a> mówił: "Jest niedopuszczalne, żeby oficerowie wojska polskiego meldowali się komukolwiek poza ustalonymi prawnie osobami. Takie wypadki nie mają miejsca. Taki wypadek miał raz miejsce, blisko rok temu i nigdy więcej się nie powtórzył". Okazało się jednak, że żołnierze oddawali honory Misiewiczowi nie raz i nie dwa. Podczas uroczystości w Żurawicy uwagę internautów przykuło coś jeszcze. Najniższy rangą żołnierz w korpusie podoficerów nie zasalutował byłemu aptekarczykowi jak wszyscy pozostali jego koledzy. Przeciwnicy władzy z miejsca okrzyknęli młodego kaprala bohaterem. Z gestu ucieszył się również generał <a class="db-object" title="Mirosław Różański" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-miroslaw-rozanski,gsbi,3421" data-id="3421" data-type="theme">Mirosław Różański</a> na Facebooku. "Podoficerowie, sól armii! Żołnierze, jestem z Was dumny!" - napisał. Rzeczoną sytuację można zobaczyć w 17 minucie i 40 sekundzie poniższego zapisu wideo: