Co uważniejsi wyborcy przecierali oczy ze zdumienia - na długo przed losowaniem numerów list wyborczych, bo pod koniec sierpnia, Leszek Piechota informował z plakatu, że wystartuje z listy numer dwa. 13 września odbyło się losowanie list wyborczych i PiS istotnie wylosowało numer dwa. Czy Leszek Piechota jest przybyszem z przyszłości? A może tylko prorokiem? Jak rozwikłać tę zagadkę, gdy w pobliżu nie ma ani Muldera, ani Scully? Sam kandydat tłumaczył swoje plakaty "błędem edytorskim". "Jest to zwykły błąd edytorski podczas wykonywania projektu baneru przez grafika, powinno być lista nr »X«, dlatego projekt został poprawiony. Nie ma w tym nic szczególnego. Tzw. czeski błąd" - odpowiedź tej treści ukazała się na jego profilu na Facebooku. Być może przez wrodzoną skromność kandydat Piechota wzbrania się przed przyznaniem, że jest po prostu wielkim wizjonerem. (mim)