Klinika odchudzająca, którą wybrał bowiem poseł to ta sama klinika, w której odchudzają Aleksandra Kwaśniewskiego. Były prezydent, notabene, odchudza się skutecznie tylko wtedy, kiedy zamierza się ubiegać o jakieś urzędy. A od jakiegoś czasu, zauważmy, paraduje chudy jak szczapidło. Wniosek - będzie się ubiegał. Tylko o co? Wracając jednak do posła Kalisza, to - być może - czekają go straszliwe katusze. "Super Express" zamieścił na swojej stronie przerażający opis leczenia z nadwagi stosowany przez klinikę, do której udał się poseł. "Przede wszystkim dietetycy serwują swoim pacjentom dietę zgodną z indywidualnym kodem metabolicznym". To, to jeszcze nic. To jeszcze spoko. Czytajcie dalej: "Najważniejszą metodą stosowaną w klinice jest hydrokolonoterapia, polegająca na oczyszczaniu okrężnicy. W jaki sposób? Do odbytu pacjenta wprowadza się dwie rurki. Jedną wpływa do jelita woda destylowana w temperaturze ciała, drugą zaś wydostają się złogi pokarmowe, kamienie kałowe, grzyby oraz pleśnie. Dzięki tej klinice Aleksander Kwaśniewski zrzucił 15-20 kg". Ale teraz słuchajcie, drodzy użytkownicy "Dzikiego kraju". Do artykułu załączyliśmy zdjęcie posła Kalisza biegającego radośnie po łące jak jaka owieczka, bo nie mogliśmy dać zdjęcia posła Kalisza będącego w powyższej sytuacji. Raz, że takiego zdjęcia nie mamy. Dwa, że nawet, jakbyśmy mieli, to...