Prawdziwy biznesmen bowiem nigdy nie odpuści okazji żeby ubić, choćby mimochodem, jakiś interes. Zawsze dostrzeże okazję i ją wykorzysta. Podobnie Jarosław. Instynktownie łowi wszystkie możliwe okazje, żeby nałapać punktów u tej części elektoratu, o której względy akurat zabiega. "Mnie osobiście wzruszyła modlitwa Tytonia w bramce. To świadectwo wiary, a po nim pięknie obroniona bramka. To naprawdę wyjątkowa i wymowna chwila" - powiedział szef PiS "Super Expressowi". Amen.