Poseł podnajmował powierzchnię na biuro poselskie od Instytutu Afrykańskiego, którego jest prezesem. Miesięcznie - z pieniędzy otrzymanych z budżetu państwa - płacił sobie 2,2 tys. zł. Sprawę wykryło CBA. Godson tłumaczy, że robił tak jedynie z oszczędności i w rozmowie z "Faktem" deklaruje, że "by nie było żadnych wątpliwości moralnych" znajdzie nowe lokum dla biura poselskiego. My jesteśmy tylko zdziwieni, że poseł dopiero teraz mówi o wątpliwościach moralnych. Czyżby wcześniej nie zadał sobie pytania: "co zrobiłby Jezus"?