Rekomendował go tam Jarosław Kaczyński, a słowo wodza to jednak słowo wodza, i mimo, że Hofman nie chciał, to go wybrano. "Jak to nie spodziewał się pan tej rekomendacji? Przecież sam pan o nią zabiegał. Przez ostatnie dwa tygodnie, gdy tylko wychodziłem z domu, natykałem się pod drzwiami na swojego kota i pana"? - powiedział podobno Hofmanowi Kaczyński.