"Jesteśmy na <ty>, ale nigdy nie zbliżyliśmy się do siebie. Nie ma między nami chemii" - powiedział Andrzej Rzepliński w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung", który cytuje "Super Express". Jak przyznał Rzepliński w wywiadzie dla niemieckiej gazety, razem z dzisiejszym prezesem Prawa i Sprawiedliwości, w 1968 roku służyli w pułku czołgów i oczekiwali decyzji o wysłaniu do Czechosłowacji. Wspólne doświadczenia nie zbliżyły ich do siebie. "Już rok temu byłem pewny: jeżeli Kaczyński powróci do władzy, jego pierwszym krokiem będzie interwencja przeciwko Trybunałowi" - przyznał prezes TK. Jak jednak przypomina "Super Exress", śp. Lech Kaczyński też studiował na jednym roku z Rzeplińskim. Kiedy został prezydentem, powołał go na prezesa Trybunału Konstytucyjnego.