"2/3 Rosjan poparło p. Putina. Oczywiście: połowa z nich nie ma pojęcia dlaczego! Głosowali, bo tak Władza mówiła - i gdyby u władzy był np. p. Włodzimierz Żyrynowski, to by głosowali na Niego. No - ale jest d***kracja, jeden człowiek - jeden głos. Głos debila liczy się tak samo, jak głos geniusza. Im bardziej wrogowie Rosji psy wieszają na p. Putinie - tym chętniej Rosjanie na Niego głosują. Te wielkomiejskie mędrki za stolicy (agenci Zachodu, oczywiście!) coś tam breszą - a prosty Rosjanin głosuje" - wyjaśnił Janusz Korwin-Mikke fenomen.