Przytoczymy wymianę zdań między przesłuchiwanym sędzią Ryszardem Milewskim a przesłuchującym posłem PiS Markiem Suskim. I zostawimy bez komentarza. MS: Czy znana jest panu ta osoba? RM: Ale kto, przepraszam? MS: No ta o pseudonimie "caryca", która tam przez pana miała być wprowadzona. RM: Przepraszam, ale nie znam carycy. Jedyna, jaką znam, to Katarzyna. MS: Katarzyna? A może pan podać nazwisko? RM: Katarzyna Wielka.<śmiech na sali> MS: Co w tym śmiesznego? Tak to właśnie ciągnie się wyjaśnianie tej gigantycznej afery... ***Więcej i już na poważnie znajdziecie TUTAJ