Podczas audycji na antenie Radia Zet Jacek Sasin jak ognia unikał jasnej deklaracji w sprawie całkowitego zakazu aborcji. W końcu przyznał, że jest przeciwnikiem tzw. aborcji eugenicznej. Wymiana zdań przybrała jednak zaskakujący obrót: Jacek Sasin: - Mnie osobiście bardzo trudno jest zaakceptować taką sytuację, że są poddawane aborcji, czy są zabijane dzieci tylko dlatego, że stwierdzono u nich wadę genetyczną taką, która nie wyklucza normalnego życia, bo przecież dzieci z zespołem Downa, czy osoby już z zespołem Downa, osoby dorosłe żyją, funkcjonują, cieszą się życiem i nie widzę powodu, aby te osoby tej szansy na życie pozbawiać. Monika Olejnik: - A inne z wadami genetycznymi, nie wiem, z bezmózgowiem, albo bez rąk, bez nóg? Jacek Sasin: - Powiem pani tak, ja naprawdę nie czuję się kompetentny, żeby o wadach genetycznych rozmawiać. Monika Olejnik: - Ale w sprawie Downa czuje się pan kompetentny. Jacek Sasin: - No to jest taki poziom wiedzy, który, myślę, każdemu jest dostępny. Później Monika Olejnik wspomniała Lecha Kaczyńskiego, który był zdecydowanym przeciwnikiem naruszania kompromisu aborcyjnego, podobnie jak jego żona. Co na to Sasin? Monika Olejnik: - A pamięta pan, co mówił prezydent Lech Kaczyński na ten temat? Jacek Sasin: - Doskonale pamiętam. Monika Olejnik: - To proszę przypomnieć, co mówił. Jacek Sasin: - Wie pani, ja myślę tak, no w ogóle nie ma chyba... Monika Olejnik: - No skoro pan pamięta, to proszę przypomnieć. Jacek Sasin: - No pamiętam, ale jaki sens ma dzisiaj przywoływanie opinii różnych osób, nawet tak wybitnych, jak prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Monika Olejnik: - Co to znaczy jaki sens ma, przecież państwo mają instytuty im. Lecha Kaczyńskiego i dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego nie jest ważne? Jacek Sasin: - Zgoda, zgoda, ale pani redaktor, wie pani, wszystko to, co pani mówi o tyle nie ma znaczenia w tej chwili, te argumenty, które pani mówi... Monika Olejnik: - Czyli to, co mówił Lech Kaczyński, nie ma znaczenia? Jacek Sasin: - O tyle nie ma znaczenia, że, jak powiedziałem, w tej sprawie nie będzie jednolitego stanowiska PiS.