Ustępująca wicemarszałek Sejmu wyjaśniła, że do jej pokoju próbowała wejść grupa narodowców. Musieli zostać zatrzymani przez pracowników sekretariatu. - Jeżeli takie zwyczaje mają panować w nowym Sejmie, że narodowcy hulają po gabinetach i wchodzą gdzie im się podoba, to nie są zmiany na lepsze - żaliła się Nowicka w rozmowie z Superstacją. Krzysztof Bosak, jeden liderów Ruchu Narodowego, który pomaga ruchowi Kukiz'15, ma jednak odmienne zdanie na temat całego wydarzenia. Wyjaśnia, że wraz z kolegami po prostu chciał "pooglądać pomieszczenia dostępne w Sejmie", a rozmowa z Nowicką i jej współpracownikami przebiegła w miłej atmosferze. - To kwestia Westerplatte i tutaj Krzysiu Bosak zachował się jak Wehrmacht - te słowa Piotra Gadzinowskiego, byłego posła SLD właściwie chyba wyczerpują temat.