"Oczekujemy dziś na przeprosiny od Platformy Obywatelskiej" - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman po wyroku skazującym Beatę Sawicką. Nad Sawicką, przypomnijmy, pracował czarem i urokiem osobistem agent Tomek, obecnie kolega Hofmana z pisowskich ław poselskich. Paweł Tomek rwał posłankę aż furczało,i - mówiąc eufemistycznie - używał kontrowersyjnych moralnie metod operacyjnych. Obraz posłanki Sawickiej, publicznie płaczącej po tym jak szemrany interes się rypnął, a ćwierkający czaruś okazał się agentem CBA, sprawił, że tzw. opinia publiczna pomyślała sobie o metodach śledczych zastosowanych wobec Sawickiej, co pomyślała. No, ale cóż: Hofman każe, PO musi przeprosić. Ma o tyle łatwiej, że Hofman od razu podał stosowną formułkę: "Przepraszam Prawo i Sprawiedliwość za to, że tak to wykorzystaliśmy politycznie i płaczem Beaty Sawickiej zmieniliśmy wyrok wyborów".