"Skandal w Parlamencie Europejskim: Polski europoseł Janusz Korwin-Mikke wykonuje hitlerowskie pozdrowienie po swoim przemówieniu" - relacjonuje "Die Welt", określając stan psychiczny polskiego polityka słowem "rozwścieczony". Przypomnijmy, że Janusz Korwin-Mikke wykonał salut rzymski w trakcie debaty o utworzeniu systemu, który pozwoli obywatelom na podróżowanie po Unii Europejskiej z jednym biletem, różnymi środkami transportu. "Parlament we wszystkich niemal debatach namawia do akceptowania odmienności, ale za każdym razem jak dochodzi do głosowania, parlament nie opowiada się za różnorodnością, lecz za unifikacją. Tym razem był to: 'Ein Reich, ein Volk ein Ticket' (Jedna Rzesza, jeden naród, jeden bilet)" - perorował Korwin-Mikke. Wypowiedzi tej towarzyszył gest nazistowskiego pozdrowienia. Po tym skandalu z funkcji rzecznika partii KORWiN w okręgu bydgoskim zrezygnował młody działacz Łukasz Kulpa. "Stanowczo odcinam się od praktyk stosowanych przez Janusza Korwin-Mikkego polegających na szokowaniu opinii publicznej oraz formułowaniu myśli i doborze słów, które godzą w dobre imię pewnych grup społecznych. (...) Zwyczajnie po ludzku jest mi przykro, że tacy ludzie jak Pan Janusz Korwin-Mikke funkcjonują w życiu społeczno-politycznym, gdyż bazują na naiwności i buncie młodych ludzi, którzy są głównym filarem tej formacji politycznej" - napisał były już rzecznik.