- Piotrze, "buchnij" panu premierowi to jabłko czerwone - zwrócił się poważnym tonem do ministra kultury Jarosław Gowin. Gliński najpierw upewnił się, czy "nikt nie widzi", a następnie zwinnym ruchem sięgnął po owoc i ukradkiem podał go Gowinowi. W tym czasie niczego nieświadomy Mateusz Morawiecki witał się z operatorami i fotoreporterami. Internauci szybko podchwycili wideo. Na Twitterze od razu zapytano ministra, "czy ładnie jest tak kraść". Gowin napisał w odpowiedzi, że skradziony owoc smakował wyśmienicie. Sytuację z posiedzenia rządu skomentował też dyrektor Biura Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-piotr-muller,gsbi,1777" title="Piotr Müller" target="_blank">Piotr Müller</a>. "Teraz wiem, co się dzieje z jabłkami w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zagadka rozwiązana" - napisał. "Nocą zakradamy się z Premierem Glińskim i... :-)" - odpisał mu Gowin. To nie pierwszy raz, kiedy operatorzy Polsat News uchwycili ministrów w zaskakującej sytuacji. W czerwcu gorąco dyskutowano o <a href="http://dzikikraj.interia.pl/wyjete-z-sieci/news-blaszczak-szyszko-i-tajemnicza-corka-lesniczego,nId,2405714" target="_blank"></a><a href="http://dzikikraj.interia.pl/wyjete-z-sieci/news-blaszczak-szyszko-i-tajemnicza-corka-lesniczego,nId,2405714" target="_blank">słynnej już kopercie od "córki leśniczego", którą Jan Szyszko wręczał Mariuszowi Błaszczakowi.</a>