Proeuropejscy zwolennicy liberalnej demokracji z niejaką zazdrością obserwowali, jak we Francji Emmanuel Macron brawurowo rozprawił się z Marine Le Pen. A gdzie jest nasz, polski Macron? - wzdychali. Z odpowiedzią pospieszył przewodniczący Nowoczesnej. "Musimy odłożyć własne ambicje, w sytuacjach krytycznych trzeba zapomnieć o konkurencji, osobą łączącą dla opozycji w parlamencie mogłaby być Ewa Kopacz" - oznajmił Ryszard Petru w radiu Tok FM. Być może niedoszły polski Macron szlachetnie zrzeka się własnych ambicji, nie sposób tego wykluczyć, ale i nie sposób nie zauważyć, że akurat Ewa Kopacz to wewnątrzpartyjna rywalka Grzegorza Schetyny, blisko związana z Donaldem Tuskiem.