"Punktualnie o godz. 16 rozpocząłem posiedzenie komisji... i zamknąłem je, bo nie było na sali prezesa Kurskiego. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. To jest najwyższa izba parlamentu. Oczekuję pewnego szacunku - mówi "Faktowi" przewodniczący komisji Jerzy Fedorowicz z PO, który zaznacza, że nie otrzymał od Kurskiego żadnej informacji o spóźnieniu. Jak donosi "Fakt", szef TVP w końcu jak burza wpadł do Senatu i posiedzenie trzeba było zwołać jeszcze raz. Było ono bardzo burzliwe, a to ze względu na pomysły Kurskiego. Ten chce wybudować nowe studio dla "Wiadomości". Tymczasem niedawno TVP pożyczyła 800 mln zł. Więcej w "Fakcie".