W podsłuchanej rozmowie z prezesem NBP Markiem Belką Bartłomiej Sienkiewicz, ówczesny szef MSW, mówił tak: "Przeciętny Kowalski patrzy na te autostrady, estakady, na ten dworzec, na cokolwiek innego... Jego podstawowe pytanie jest: a co ja z tego k...a mam? Gdzie jest ten pieniądz u mnie w portfelu? A nie że ma wyp...go orlika przed oknami, bo on ma w d... tego orlika, podobnie ma tę autostradę w d... Bo dla niego jest pytanie o efekt rozbudzonych aspiracji, jak się rozbudziło aspiracje, to są pewne konsekwencje. Najpierw są takie aspiracje, aby państwo było bardziej umyte i bardziej przypominało to, co ma na Zachodzie albo co sobie wyobraża. A potem się aspiracje przesuwają do własnego portfela. I jest pytanie, co ja z tego mam".Z kolei Ewa Kopacz tak przedstawiała w TVP Info swój najnowszy pomysł na rządzenie:"Dziś ludzi nie interesuje wzrost gospodarczy, dziś ludzi nie interesują wybudowane boiska czy wielkie stadiony wybudowane na Euro, drogi, które wybudowaliśmy... A wie pan dlaczego? Bo to był nasz obowiązek. Obowiązkiem każdej władzy jest zadbać, kiedy jest taka możliwość, o tę całą infrastrukturę. Teraz jest czas, żeby zadbać o naszych obywateli. Wynik tego zaciskania pasa przez osiem lat musi się przełożyć na los i standard życia Polaków".Brzmi znajomo? Jak widać ciężka intelektualna praca wykonana nad ośmiorniczkami i drogim winem nie poszła na marne.