Gazeta komentuje "gorącą" sytuację, do jakiej doszło podczas konferencji prasowej prezydenta Bronisława Komorowskiego. Gdy, odwiedzający w ramach kampanii wyborczej polską wieś, polityk udzielał odpowiedzi na pytania dziennikarzy, za jego plecami doszło do miłosnej sceny. Oddajmy głos "Faktowi". "Polskie byki i krowy za nic mają majestat prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego. Podczas jego wizyty na wsi, kiedy prezydent udzielał odpowiedzi na pytania dziennikarzy, jurny byk upatrzył sobie atrakcyjną krowę i jakby nigdy nic zebrało mu się na amory" - czytamy. Gazeta podkreśla, że sytuacja za plecami prezydenta Komorowskiego była wyjątkowo namiętna. "Byk pominął nawet grę wstępna i od razu przeszedł do rzeczy..." - opisuje "Fakt". Jednocześnie kolorowa gazeta zaznacza, że ludzie prezydenta nie mogli rozdzielić zwierząt, bo byłoby to "odebrane jako zamach na prawdziwa miłość". To mogłoby zrujnować kampanię Komorowskiego! - przekonuje "Fakt".