"Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi" - grzmiał Donald Tusk w 2008 r. obiecując jego zniesienie. Jak się okazuje, wielu ludzi uwierzyło byłemu premierowi i postanowiło (skoro i tak zostanie zniesiony) przestać płacić radiowo-telewizyjny "haracz". Niestety, abonamentu nie usunięto, a - jak informuje "Fakt", powołując się na wnioski wpływające do KRRiT - zestresowani dłużnicy, którym komornik "puka do drzwi", winą za swoje błędy postanowili obarczyć właśnie Donalda Tuska. Niestety, po raz kolejny okazało się, że łatwowierność zwyczajnie nie popłaca. Więcej w "Fakcie".