Nic zdrożnego nie sugerujemy, ale wpis na blogu Janusza Palikota z 15 stycznia pt. "Karczma na Wujku" jest tak radością szczerą ociekający, że ktokolwiek by nie wiedział, że pan Janusz alkoholu unika (jak twierdzi), pomyśleć byłby gotów, że cokolwiek był sobie przed pisaniem chlapnął. Nie to, żebyśmy to potępiali: wszak radość patrzeć na serce mile gorejące, a serce pana Palikota w rzeczonym wpisie gore co najmniej tak jasnym płomieniem, jakim będzie Edyta Górniak "zanim w popiół się zmieni". "Byłem, jadłem, piłem. Górnicy są wspaniali! Najbardziej mnie wzruszył gwarek, który wyznał, że zawsze na PIS głosował, a teraz na Ruch będzie! Hejaaa!". Ano heja.