Panowie Zbigniewowie - Ziobro z Solidarnej Polski i Girzyński z PiS - zapytani w programie "Kawa na ławę" w TVN24 kogo popierają we francuskich wyborach prezydenckich: prawicowca Nicolasa Sarkozy'ego czy lewicowca Francoise Hollande'a, odparli mniej lub bardziej zgodnie, że jednak Hollande'a. Socjalistę i zwolennika laickiego państwa. Czyżby obaj politycy byli zwolennikami socjalizmu (no, jednak narodowego)? Czy może chodziło jednak o to, że po prostu nie lubią Sarkozy'ego, bo ten - jak wiadomo - niespecjalnie lubił się z Lechem Kaczyńskim?