Informację potwierdza współpracownik Donalda Tuska. Jak mówi, w Brukseli francuski jest podstawowym językiem urzędników, dlatego nowy szef rady Europejskiej musi się go nauczyć. To dla polskiego polityka spore wyzwanie, bo - jak mówi w rozmowie z gazetą jeden z europosłów - francuski "jest piętą achillesową Tuska". To właśnie dlatego miał zrezygnować z walki o fotel szefa Komisji Europejskiej. Tusk do Brukseli przeprowadza się 1 grudnia. Tego dnia rozpocznie urzędowanie jako szef Rady Europejskiej.