To jego komentarz do dzisiejszych bulwarowych rewelacji, że Kasia Tusk bierze ślub i to "w pośpiechu". A "ten pośpiech może mieć tylko jeden powód" - napisał "Fakt" i dodał jeszcze, iż nie jest wykluczone, że na ślubie Kasia będzie miała "cudny brzuszek". - Sama była wzruszona tą informacją, ale tak na serio, to rzadko nam jest do śmiechu po takich publikacjach - powiedział premier po prośbie o komentarz od dziennikarza. - Sformułowanie, że to jest nagły ślub po siedmiu latach chodzenia i dwóch narzeczeństwa, to trzeba mieć duże poczucie humoru, żeby coś takiego wymyślić - dodał. - Ja mam nadzieję, że wezmą szybko ślub, bo im córka starsza, tym ojciec bardziej konserwatywny - stwierdził jeszcze premier Tusk. Obecny na konferencji minister spraw zagranicznych zdecydował się nie komentować tej sprawy.