"Pekin to prawie Manhattan, tylko czystszy i korki są bodaj większe. Pięć milionów zarejestrowanych samochodów - i to średnio lepszych niż w Olsztynie czy Warszawie - robi swoje. Klasycznych rowerów widzi się już stosunkowo niedużo". "70-milinowa Hunan, niegdyś biedna i zacofana (tu do Shaoshan, miejsca urodzin Mao Tse-tunga co roku "pielgrzymuje" 8 mln osób) oraz 80-milionowa Jiangsu, najbardziej nowoczesna w całym kraju, "naszpikowana" uniwersytetami, centrami naukowo - badawczymi, zmieniają się niemal w oczach. Uderza zwłaszcza ogromny rozwój infrastruktury drogowej i lotniczej". "W pięknym Nankinie - kilkakrotnej stolicy Chin, gdzie na Purpurowej Górze znajduje się wspaniałe mauzoleum Sun Jat-Sena, twórcy nowoczesnego państwa - podziw budzą kilkukilometrowe, wielopasmowe, podziemne tunele, gwarantujące szybki ruch. A w całej Jiangsu - o powierzchni 3-krotnie mniejszej od Polski, znajduje się ponad 4 tys. km autostrad i 150tys. km dróg ekspresowych (sic!). Na każdym kroku widać efekty wielkich inwestycji, m.in. przy udziale kapitału tajwańskiego". O prawach człowieka delegacja nie wspomina. Pisze za to o "kontrowersjach": "System polityczny Państwa Środka budzi często za granicą kontrowersje, ale w praktyce jest dość efektywny. Np. w poszczególnych prowincjach jeden z zastępców sekretarzy partyjnych jest zarazem gubernatorem". Do partii jednak dostać się nie tak łatwo: "Chętnych do wstąpienia do KPCh jest dużo, ale selekcja wyjątkowo ostra. Charakterystyczne przy tym, i ż oficjalnie uznaje się korupcję za zagrożenie nr 1 dla partii. I walczy z nią za pomocą zdecydowanych środków. Ciekawostką jest też okresowe wypełnianie oświadczeń majątkowych przez aparat i działaczy KPCh".