Nieroztropny przewodniczący Rady Europejskiej dodał do ulubionych wpisów post z profilu o lekko erotycznym zabarwieniu (powyżej), co mocno rozbawiło internautów. Ponieważ wpisy Donalda Tuska śledzi ponad 400 tysięcy osób, rzecz szybko stała się "viralem". Po kilku godzinach polubienie zniknęło z profilu Tuska. No ale niech pierwszy rzuci kamieniem mężczyzna, który nie lubi "sobie popatrzeć".