Gdy polscy biskupi oprotestowali tzw. kompromis aborcyjny i zaapelowali do "wszystkich ludzi dobrej woli" o całkowity zakaz przerywania ciąży w Polsce, prezes PiS pozytywnie odpowiedział na ten apel. "W tych sprawach jako katolik podlegam nauce, którą głoszą biskupi i co do tego nie ma wątpliwości" - powiedział Jarosław Kaczyński. "Jestem przekonany, że ogromna większość klubu, a może wszyscy, poprą tę propozycję" - stwierdził prezes PiS. Jednak w marcu 2007 roku Jarosław Kaczyński (był wtedy jeszcze premierem) miał na ten temat nieco inne zdanie. "Demokratyczne, praworządne, nowoczesne państwo ma pewne limity, pewne ograniczenia i nie można na przykład zmusić gwałconej kobiety do rodzenia dziecka" - powiedział dziennikarzom. Jak to mówią - mądrość etapu.