"Strajkiem wywalczyłyście to, co się wam należy. Ale waszym sukcesem jest przede wszystkim to, że wytrwałyście do końca, że nie dałyście się złamać, że byłyście solidarne i lojalne wobec siebie" - gratulowała pielęgniarkom Beata Szydło, wówczas kandydatka na premiera, podczas wizyty w Wyszkowie. "Cieszę się i dumna jestem, że to kobiety pokazały, że można. W Polsce dużo kobiet zaczyna być dopuszczanych do władzy. Damy radę" - dodała uradowana Szydło. Przyszłej premier towarzyszył przyszły marszałek Senatu, Stanisław Karczewski. "Dzięki determinacji i solidarności wyszkowskich pielęgniarek w Polsce wszyscy mówią o problemach tego środowiska" - podkreślał Karczewski. 10 września 2015 r. Beata Szydło znów mówiła o pielęgniarkach, przewidując zresztą w pewnym sensie przyszłość: "Wiem, że pielęgniarki wrócą, jeśli będę premierem. Ale dlatego chcę z nimi rozmawiać już teraz. To mój obowiązek".