Była rzeczniczka PiS powołuje się na doniesienia wpolityce.pl, które z kolei cytuje "Nasz Dziennik". Z publikacji wynika, że co roku kilkuset Szwedów rejestruje swój pobyt w Polsce. To sprowokowało dosadny komentarz Beaty Mazurek: "Zamachy, wzrost przestępczości, gwałty, strach i strefy szariatu.Takie są konsekwencje multikulturalizmu i otwartych drzwi dla imigrantów. Szwedzi uciekają ze swojego kraju, aby w Polsce znaleźć spokój i normalność. A jeszcze nie tak dawno PO chciała ich przyjąć każdą ilość - zgroza" - napisała Mazurek na Twitterze. Zamieszczony przez nią materiał wpolityce.pl w nagłówku informuje: "Szwedzi chcą azylu w Polsce: 'Trudno żyć w miastach, w których nie można bezpiecznie wyjść z domu po zmroku'". Upadająca z powodu migrantów Szwecja (czy szerzej - upadający, płonący Zachód) skonfrontowana z bezpieczną Polską to jeden ze stałych elementów narracji obozu rządzącego: