Na jej zakończenie pokazany zostanie z kolei nowy film Pedro Almodovara "Skóra, w której żyję". - Niestety, ani Farhadi, ani Almodovar nie przyjadą w związku z projekcjami do Wrocławia - powiedział dyrektor festiwalu Nowe Horyzonty, Roman Gutek. Wśród gości znajdą się natomiast wybitny reżyser południowokoreański Kim Ki-duk (laureat nagród w Wenecji i Berlinie), reżyser amerykański, jeden z członków grupy Monty Pythona Terry Gilliam (będzie miał we Wrocławiu swoją retrospektywę) oraz charyzmatyczny wokalista australijski Nick Cave, który wystąpi z koncertem (29 lipca na Wyspie Słodowej, w ramach europejskiej trasy promującej nowy album jego zespołu, Grinderman). "Rozstanie" Farhadiego - twórcy m.in. głośnego "Co wiesz o Elly?" - to opowieść o małżeńskiej separacji i, jak podkreślają organizatorzy festiwalu, "zaskakujący, wielowymiarowy portret irańskiego społeczeństwa". Bohaterowie filmu, Nader i Simin, są małżeństwem i mieszkają z córką Termeh w Teheranie. Należą do klasy średniej. Simin pragnie wyjechać z kraju, razem z mężem i córką, gdyż nie chce, by Termeh dorastała w warunkach panujących w Iranie. Nader nie podziela jednak zdania żony. Simin składa wówczas pozew o rozwód. W thrillerze Almodovara "Skóra, w której żyję" grany przez Antonio Banderasa szalony naukowiec, chirurg plastyczny doktor Ledgard, trzyma w zamknięciu piękną kobietę i pracuje nad stworzeniem sztucznej skóry. W bogatym programie Nowych Horyzontów (ponad 400 filmów z 50 krajów) znajdą się również m.in.: obraz Turka Nuri Bilge Ceylana "Pewnego razu w Anatolii" i komediodramat "Habemus Papam - mamy papieża" Włocha Nanniego Morettiego, z Jerzym Stuhrem w jednej z głównych ról (Stuhr będzie jednym z gości specjalnych wrocławskiego festiwalu). Oba - tak jak "Skóra, w której żyję" - były w tym roku pokazywane w Cannes.