Związkowcy mogą ogłosić strajk z dnia na dzień, ponieważ od kilku tygodni w spółce obowiązuje już pogotowie strajkowe. Zostało wprowadzone po tym, jak minister skarbu ogłosił, że rząd chce sprzedać od 10 do 42 proc. akcji, czyli nawet całość udziałów państwa w KGHM. W sobotę szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni powiedział, że rząd zamierza utrzymać pakiet kontrolny w KGHM i sprzedać nie więcej niż 10 proc. akcji spółki. Przewodniczący związkowej "Solidarności" w kombinacie, Józef Czyczerski, stwierdził, że jego związek jest za wstrzymaniem produkcji w KGHM, a tym samym za ogłoszeniem strajku generalnego. Chodzi o to, by nasz protest był wymierzony w rząd - zaznaczył. Jeśli dojdzie do strajku generalnego i cały KGHM stanie, to - wedle związkowców - będzie codziennie tracić około 20 milionów złotych. Decyzja w sprawie strajku powinna zapaść w ciągu kilku najbliższych godzin. Zgodnie z opublikowaną pod koniec lipca przez ministra skarbu państwa aktualizacją programu prywatyzacji, przychody ze sprzedaży państwowych firm do końca 2010 r. mają wynieść 36,7 mld zł. Lista kluczowych projektów obejmuje m.in. sektor energetyki i chemii oraz sprzedaż części udziałów Skarbu Państwa w spółkach giełdowych, w tym od 10 proc. do 41 proc. akcji KGHM oraz części akcji Lotos. Wśród wymienionych przez resort skarbu spółek są także firmy energetyczne: Enea, PGE, Tauron. Premier Donald Tusk zapowiedział jednak zarekomendowanie rządowi wyłączenia KGHM z szybkiej prywatyzacji. Z kolei przeciwnikiem sprzedaży pakietów kontrolnych spółek energetycznych jest resort gospodarki. Słuchaj Faktów RMF.FM