- Dwa tygodnie temu, nakładem Państwa wydawnictwa, ukazał się album "Wrocław 1947. Fotografie lotnicze", a tydzień temu na wrocławskim rynku stanęła wystawa, na której można podziwiać zawarte w albumie zdjęcia. Skąd pomysł na realizację takiego przedsięwzięcia? - W 2006 roku opublikowaliśmy album "Nad Wrocławiem", w którym ukazane są współczesne fotografie lotnicze naszego miasta, a w ubiegłym roku album "Wrocław na fotografii lotniczej z okresu międzywojennego". Oglądaliśmy piękny Wrocław sprzed wojny i taki, jaki jest obecnie. Powstał pomysł, by pokazać, jak wyglądało miasto pomiędzy tymi okresami, zaraz po wojnie. Wydało nam się to interesujące, tym bardziej, że wiedzieliśmy o istnieniu takich fotografii. Pierwszy raz zetknęliśmy się z nimi podczas wystawy zorganizowanej w 50. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Muzeum Miejskim. Zdjęcia bardzo utkwiły nam w pamięci. Kilka lat później okazało się, że we wrocławskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej jest komplet zdjęć obejmujących cały ówczesny obszar Wrocławia. - Czy łatwo było uzyskać zgodę na publikację tych archiwalnych zdjęć? - Wiązało się to z pewną trudnością. Zdjęcia wykorzystane w albumie pochodzą z Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie. Fotografie, o których mowa, zostały utrwalone na szklanych kliszach. We wrocławskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej znajdowały się ich odbitki, pokazane po raz pierwszy w 2002 roku na wystawie zorganizowanej przez IPN. Gdyby nie ten fakt, prawdopodobnie nie udałoby się nam wydać tego albumu. Z wielką pomocą przyszło też Biuro Promocji Miasta Urzędu Miejskiego Wrocławia, organizator wystawy, które zwróciło się do Centralnego Archiwum Wojskowego z prośbą o zgodę na prezentację zdjęć na wystawie i w albumie fotograficznym. Dzięki temu wrocławianie mogą teraz oglądać na te zdjęcia. - Wydali Państwo trzy albumy przedstawiające fotografie lotnicze Wrocławia. Czy oprócz nich, nakładem wydawnictwa, ukazały się inne albumy, dokumentujące architekturę stolicy Dolnego Śląska? - Oczywiście, że tak. Współczesne fotografie Wrocławia znajdują się w książkach "Wrocław. Architektura i historia" z tekstami Rafała Eysymontta oraz "Wrocław. Miasto spotkań" z komentarzami Beaty Maciejewskiej. W obu albumach, jak i w innych naszych publikacjach, zaprezentowane są fotografie autorstwa Stanisława Klimka. Niedawno ukazał się także "Przewodnik po Wrocławiu". Prace nad nim trwały od kilku lat. Można w nim zobaczyć prawie 1000 zdjęć współczesnych i historycznych. Dawny obraz miasta dokumentują m.in. publikacje: "Wrocław. Fotografie z przełomu XIX i XX wieku" Iwony Bińkowskiej, w którym zostały wykorzystane zdjęcia pochodzące ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu oraz "Album zniszczeń. Wrocław 1945" Marzeny Smolak, w którym znajdują się fotografie ze zbiorów Muzeum Miejskiego i Muzeum Architektury we Wrocławiu. Do tej pory wydaliśmy też album "Wrocław. Fotografie z okresu międzywojennego" Iwony Bińkowskiej i zbiór, pochodzących głównie z naszej kolekcji, ponad 220 pocztówek w książce "Spacer po dawnym Wrocławiu. Pocztówki z lat 1898-1943" Marzeny Smolak. Publikujemy nie tylko zdjęcia Wrocławia. Wydaliśmy także album "Podróże po Dolnym Śląsku" oczywiście ze zdjęciami Stanisława Klimka oraz z tekstem Mariusza Urbanka i wiele innych ciekawych zbiorów fotografii. - Kiedy powstało Państwa wydawnictwo i skąd pomysł na wydawanie albumów z fotografiami Wrocławia, zarówno historycznymi, jak i współczesnymi? - W przyszłym roku nasze wydawnictwo będzie obchodziło swoje dwudziestolecie. Założyliśmy je w 1990 roku. Wówczas nazywało się VIA. Wcześniej pracowałem w Muzeum Architektury we Wrocławiu (mówi Stanisław Klimek - przyp. red). Zauważyłem, że turyści chcieli kupić cokolwiek o Wrocławiu, a nie było nawet pocztówek. W latach 1989/1990 w księgarniach nie było prawie nic o naszym mieście. Jednocześnie interesowaliśmy się Lwowem. Obserwowaliśmy jak Polacy szukali przedwojennych zdjęć tego miasta. U nas była cenzura, zakrywało się niemieckie napisy i podkreślało, że Wrocław jest piastowski, a tam był zakaz, by mówić o polskiej przeszłości Lwowa. Nasze albumy z jednej strony są dla turystów i wrocławian, którzy mieszkali tu przed wojną, ale z drugiej dla współczesnych mieszkańców, by pokazać im dawny Wrocław. Chyba nawet bardziej dla obecnych. Istnieje duża grupa wrocławian dzisiejszych i przedwojennych, którzy interesują się naszym miastem i publikacjami VIA NOVA. Pierwszy album "Wrocław. Architektura i historia", wydany w 1993 roku, sprzedał się już w 60 tysiącach egzemplarzy. - Czy mogą Państwo zdradzić swoje dalsze plany wydawnicze? - Nasze wydawnictwo publikuje nie tylko albumy, ale również powieści i książki historyczne o Wrocławiu. Jesienią ukaże się powieść "Kołysani deszczem i wiatrem" Hugona Hartunga i pamiętnik tego samego autora, zatytułowany "Śląsk 1944/1945. Zapiski i pamiętniki. Dezerter. Nowela" oraz "Breslau 1945. Wspomnienia z oblężonego miasta" Ernsta Horniga i "Oblężona społeczność. Wrocławscy Żydzi w czasach nazizmu" Abrahama Aschera. - Czy ukażą się kolejne albumy zawierające zdjęcia Wrocławia, także te zrobione z lotu ptaka? - Doktor Krzysztof Szwagrzyk z wrocławskiego oddziału IPN zachęca nas do opublikowania albumu z fotografiami lotniczymi wykonanymi około 1957 roku, już po rozebraniu ruin. Widać na nich gigantyczne, puste place. Zresztą Wrocław do dziś nie jest w pełni zabudowany. Wiadomo, że zdjęcia z lotu ptaka były wykonywane co kilka lat dla celów kartograficznych. Teraz zbiory znajdują się w archiwum wojskowym. Ich zdobycie nie jest jednak łatwe i nie obiecujemy, że podejmiemy się tego zadania. W przyszłym roku ukaże się jednak pewien album, ale na razie nie zdradzimy jego tematyki.