Zmiany są następstwem wycofania przez Zarząd Platformy Obywatelskiej w powiecie kłodzkim rekomendacji dla koalicji PO - Prawo i Sprawiedliwość. Wśród powodów PO, pod przewodnictwem posła Jakuba Szulca, wymienia między innymi brak konsultacji i wypracowywania wspólnego stanowiska w drodze negocjacji w istotnych społecznie kwestiach. Podobne stanowisko zajął Zarząd Okręgu PiS. Na piątkowej sesji zawarta została nowa umowa koalicyjna w RPK, między PO a 7-osobowym klubem Polskiego Stronnictwa Ludowego. To pociągnęło za sobą zmiany w samym Zarządzie Powiatu. Wicestarosta Marek Jagódka (PiS), radny z Radkowa, odwołany został 17 głosami, przy 10 "przeciw" i 1 "wstrzymującym się". Jego miejsce zajął Marek Bogdał (PSL), radny z Bystrzycy Kłodzkiej. Identycznym stosunkiem głosów odwołany został etatowy członek Zarząd Powiatu - Marek Szpak (PiS), radny z Nowego Waliszowa, a na jego miejsce wybrano osobę spoza Rady Powiatu Kłodzkiego - Macieja Awiżenia (PO), z Kłodzka. Zmiana nastąpiła także przy obsadzie funkcji jednego z dwóch nieetatowych członków Zarządu. Na miejsce Henryka Wnętrzaka (PO) z Bożkowa, któremu Platforma cofnęła rekomendację, wybrany został Jarosław Zachariasz (PSL), radny z Nowej Rudy. Poręczenia PO nie cofnęło natomiast ani dla Mariana Półtoranosa (PO) - nieetatowego członka zarządu, ani dla starosty Krzysztofa Baldego, którzy pozostali przy swoich funkcjach. Na zeszłotygodniowej sesji RPK złożony został również wniosek o odwołanie dwóch wiceprzewodniczących RPK: Dariusza Mikosy, radnego z Kłodzka, i Jacka Tyńca z Polanicy Zdroju - obaj z Klubu Prawa i Sprawiedliwości. Kandydatami na ich miejsce są członkowie PSL-u: Daniela Białek, radna z gm. Lewin Kłodzki, i Bogusław Wijatyk ze Stronia Śląskiego. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się na najbliższej sesji, zaplanowanej na 11 września br. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że cały problem rozegramy został politycznie. Niektórzy dziwią się tylko, że na rok przed wyborami samorządowymi PSL zdecydowało się na krok, który może je obciążyć. Wicestarosta M. Bogdał (radny powiatowy drugą kadencję) widzi to nieco inaczej: - Jeśli ma się odwagę krytykować, wskazywać słabe strony poprzedniego zarządu, to trzeba mieć też odwagę podjąć wyzwanie i pokazać, że można inaczej - mówi. - Ja mam nadzieję, że uda mi się pokazać, że można inaczej, po ludzku. Jako członek zarządu z marszu przejmuje te zadania, którymi zajmował się M. Jagódka, bo tak stanowi statut powiatu. - Niemniej po rozmowach z panem starostą doszliśmy do przekonania, że pewne zmiany zostaną pewnie poczynione, ale nie chcę wyprzedzać uchwały Rady Powiatu w tej sprawie - wyjaśnia.