- Podczas wyścigu kolarskiego w Wałbrzychu mieszkaliśmy w internacie ze stromymi schodami. Mój trener spadł z tych schodów w nocy z soboty na niedzielę i uderzył głową o kawał betonu. Mimo akcji reanimacyjnej zmarł. To dla mnie wielka tragedia - powiedziała Bogumiła Matusiak. - Był niezwykle skromną osobą. Nigdy nie podszedł do kamery, wolał pozostać w cieniu, a przecież dzięki niemu odniosłam wszystkie znaczące sukcesy - dodała 25-krotna mistrzyni Polski. Marek Wojna był trenerem Bogumiły Matusiak od 1990 roku, od klubu LKS Pawlikowiczanka, gdzie zaczynała karierę, aż do Tramwajarza Łódź. Wychowankiem Wojny jest także aktualny mistrz Polski elity - Krzysztof Jeżowski.