Jak poinformował w środę rzecznik dolnośląskiej policji Artur Staniszewski, w akcji uczestniczyli policjanci CBŚ, funkcjonariusze Izby Celnej z Opola oraz z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego z Wrocławia. Rozlewnia skażonego alkoholu znajdowała się pod Wrocławiem. "W zabudowaniach, w których wcześniej hodowano drób, na gorącym uczynku odkażania alkoholu ujęto trzech mężczyzn" - powiedział Staniszewski. Dodał, że zostali oni zaskoczeni w trakcie odkażania 2800 litrów skażonego spirytusu, z którego można było wytworzyć ok. 5600 litrów podrabianej wódki. Na miejscu, oprócz spirytusu, zabezpieczono m.in. odczynniki i filtry służące do odkażania alkoholu oraz ok. 20 tys. plastikowych butelek, w których alkohol dostarczany był do hurtowych odbiorców. - Ze wstępnych wyliczeń funkcjonariuszy Izby Celnej w Opolu, wynika że po wprowadzeniu alkoholu do obrotu Skarb Państwa straciłby około 155 tys. zł, z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego - powiedział rzecznik. Miejsce, gdzie alkohol bez akcyzy był przechowywany, znajdowało się w samym Wrocławiu. W tej nielegalnej hurtowni policja zatrzymała kolejne dwie osoby. W magazynie zabezpieczono m.in. ok. 1200 litrowych butelek z zawartością odkażonego alkoholu i ponad 1000 paczek papierosów. Uszczuplenia Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy oraz podatku VAT od towarów zabezpieczonych w tym magazynie wynoszą ponad 74 tys. zł - powiedział Staniszewski.