Ma ona zapobiec zatruciom odnotowywanym wśród ludzi, którzy domowe apteczki zamienili w składziki medykamentów. - Włączyliśmy się do tego, bo muszą być takie miejsca, gdzie mieszkańcy w bezpieczny sposób pozbędą się czegoś już nieprzydatnego i bez obawy, ze trafi to w ręce np. dzieci - mówi burmistrz Czesław Kręcichwost. bień