Do tragicznego zdarzenia doszło 9 listopada. Około godziny 15. kierowca samochodu osobowego jadący ulicą Wrocławską w stronę Pasikurowic potrącił rowerzystę podążającego w tym samym kierunku prawym pasem jezdni. Sprawca nie udzielił pomocy poszkodowanemu i oddalił się z miejsca wypadku. Rowerzysta zmarł na miejscu. Z zeznań świadków wynikało, że pojazdem prowadzonym przez nieodpowiedzialnego kierowcę był czerwony lub wiśniowy ford escort. W wyniku wypadku samochód miał uszkodzony przód. Żaden ze świadków nie zapamiętał jego numerów rejestracyjnych. Na skutek szeroko zakrojonej akcji policji, w którą włączył się również serwis Polska Lokalna, już po kilku godzinach udało się ustalić i zatrzymać podejrzanego. Był to 37-letni mieszkaniec Długołęki, który po wypadku schował uszkodzony samochód w swojej stodole. Mężczyzna przyznał się do potrącenia rowerzysty i ucieczki z miejsca wypadku. Został aresztowany na trzy miesiące .Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. EM