W ciągu ostatnich lat często dochodzi do wypadków na drodze krajowej nr 35 Wrocław - Świdnica i na odcinku autostrady A4 w okolicach Jarostowa. W tym miesiącu w pobliżu Wojnarowic czołowo zderzyły się dwa samochody. Osiem osób zostało poszkodowanych w wypadku. O dużym szczęściu może mówić para podróżująca hondą civic, która rok temu miała wypadek pod Wojnarowicami. - Siła uderzenia była tak duża, że samochód przełamał się na dwie części i wylądował w rowie. W wypadku nikt nie ucierpiał - opowiadał Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce. Do najtragiczniejszego zdarzenia doszło w styczniu 2010. Zginęły tam cztery osoby. Ofiary to pasażerowie samochodu osobowego, który zderzył się z tirem. Kierowca osobówki trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Do szpitala odwieziono również kierowcę tira. Do podobnych tragedii dochodzi również w okolicach Jarostowa. Samobójstwa i złe moce Zdaniem Włodzimierza Zylbertala, filozofa i psychotronika, który prowadzi badania nad zjawiskami paranormalnymi, jedną z przyczyn może być promieniowanie. - W latach 70. do tragicznych wypadków dochodziło na drodze Wrocław - Oława. Kierowcy z powodu zakłóceń geopatycznych źle oceniali odległość. Powodowało to czołowe zderzenia na prostych odcinkach drogi. Podobnie może być w okolicach Wojnarowic - wyjaśnia Włodzimierz Zylbertal. Naukowiec z Wrocławia w 2002 roku założył Laboratorium Energii Subtelnych - prywatną placówkę zajmującą się wyjaśnianiem zjawisk paranormalnych. W 2008 roku Zylbertal wyjaśniał przyczynę samobójstw w bloku przy ulicy Lubuskiej we Wrocławiu. Do tragedii dochodziło tam od wielu lat. Uznał, że powodem jest "złe" promieniowanie. Chciał zamontować odpromienniki, ale nikt nie chciał sfinansować przedsięwzięcia. Podobna przyczyna może być na drodze krajowej. Chodzi o montaż kamieni lub innych urządzeń, które zakopane przy drodze działają jak soczewki zaginające złe promieniowanie - tłumaczy Zylbertal. Bezpieczniejsze dziurawe drogi Inne zdanie mają ludzie, którzy szkolą kierowców i budują autostrady. - To paradoks, ale na dziurawych drogach odnotowuje się mniej wypadków. Kierowcy zwalniają i ostrożniej jeżdżą. Na trzydziestce piątce kierowcom brakuje wyobraźni - opowiada Joanna Borkowska, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu. Według Łucjana Górskiego z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego (WORD) zadbane drogi zachęcają do szybkiej jazdy i to jest główna przyczyna wypadków. Nawierzchnia drogi nr 35 jest w dobrym stanie, dlatego kierowcy przyśpieszają. - Oglądając kroniki policyjne, nie widzę rozbitych na drzewach maluchów, tylko "wypasione" i szybkie samochody. Powodem wypadków jest brak racjonalnego myślenia - kończy Łucjan Górski z WORD. Jacek Bomersbach