Jak poinformowała rzeczniczka festiwalu Marta Czyż, przedstawienia prezentowane przez cały tydzień w ramach Dialogu obejrzało ponad 7 tys. widzów. Tegoroczna edycja festiwalu przebiegała pod hasłem "Wobec zła". Zło było głównym motywem spektakli oraz dyskusji panelowych z udziałem artystów. Zostały uwypuklone jego różne aspekty - indywidualny, moralny, religijny, a także społeczny, polityczny i etyczny. W sobotę widzowie mogli obejrzeć spektakl "Riesenbutzbach. Stała kolonia" w reż. Christopha Marthalera. Odbyła się również dyskusja panelowa, podczas której publicyści i krytycy teatralni próbowali nakreślić mapę współczesnych zagrożeń i wskazać, w jaki sposób radzi sobie z nimi sztuka. Festiwal obfitował w propozycje teatrów zza wschodniej granicy. Teatry litewskie zaprezentowały "Idiotę" w reż. Eimuntasa Nekrosiusa i "Hamleta" w reż. Oskarasa Korsunovasa, rosyjskie przedstawienia: "Opus nr 7" w reż. Dmitrija Krymowa oraz "Burzę" w reż. Lwa Erenburga. Goście imprezy mogli także zapoznać się z teatrem libańskim, który we Wrocławiu pokazał sztukę "W poszukiwaniu zaginionego pracownika" w reż. Rabiha Mroue'a. Zaprezentowano również spektakl "Tragedie Rzymskie" w reż. Ivo van Hove. W tym trwającym niemal sześć godzin przedstawieniu holenderski reżyser połączył trzy dramaty Williama Szekspira: "Koriolan", "Juliusz Cezar" oraz "Antoniusz i Kleopatra". Akcja spektaklu toczy się w międzynarodowych centrach konferencyjnych i w studiach telewizyjnych debat, tematem przewodnim zaś są różne aspekty władzy. Wśród polskich produkcji w programie tegorocznej edycji znalazły się spektakle Grzegorza Jarzyny - "T.E.O.R.E.M.A.T" i "Między nami dobrze jest" - oraz najnowsze przedstawienie Jana Klaty "Ziemia obiecana". Widzowie mogli obejrzeć również dwa przedstawienia wystawione przez organizatora festiwalu, Teatr Współczesny we Wrocławiu. Były to "Kaspar" w reż. Barbary Wysockiej oraz "Król Lear" litewskiego reżysera Cezarisa Grauzinisa. W ramach festiwalu odbyły się panele dyskusyjne i spotkania z artystami.