Winę za zmianę "makijażu" rzeki ponoszą glony. Ciągną się one od mostów Jagiellońskich aż po mosty Osobowickie. Oprócz dość nieciekawych walorów estetycznych, można również było wyczuć nieprzyjemny zapach. Jedyny ratunek stanowią większe opady w górnych odcinkach rzeki. - Obecnie woda kierowana jest Górną Odrę Wrocławską przez Śródmiejski Węzeł Wodny do elektrowni. W związku z tym niektóre odcinki na rzece notują zbyt małe przepływy - informuje pan Janusz Bogucki, pracownik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.