Grupa kibiców Śląska Wrocław jechała w sobotę pociągiem relacji Wrocław - Węgliniec na mecz do Legnicy. Cztery kilometry przed dworcem z pociągu wypadł szesnastoletni chłopak. Uderzył w betonowy wiadukt. Niestety zginął na miejscu. Dokładne okoliczności, w jakich doszło do tragedii, na razie nie są jeszcze znane. Postępowanie w sprawie wypadku prowadzi legnicka policja. Funkcjonariusze sprawdzają między innymi, czy drzwi od pociągu, przez które wypadł chłopiec, były otwarte, czy też otworzyły się same w trakcie jazdy. - Obecnie ustalamy okoliczności tego zdarzenia. Wiadomo, że kibice z Wrocławia jechali na sobotni mecz piłkarski Miedź Legnica - Tur Turek - poinformował podinsp. Sławomir Masojć, rzecznik legnickiej policji. Pracujący nad sprawą funkcjonariusze apelują do wszystkich osób, które były świadkami zdarzenia i proszą o kontakt - osobisty lub telefoniczny - z policją w Legnicy.