Do zbrodni doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 8 na 9 grudnia). 18-letni Marceli C. zadzwonił na policję z dachu budynku. Mówił, że do jego mieszkania włamał się jakiś mężczyzna. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, znaleźli zwłoki trzech osób - kobiety i mężczyzny w wieku 48 lat oraz siedmioletniego dziecka.Jak nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, w trakcie przesłuchania 18-latek przyznał się do zabójstwa swoich rodziców i brata. Wskazał też miejsce, gdzie zakopał siekierę i ubrania. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tej tragedii. "Nie mogę ujawnić szczegółów. Potwierdzam jedynie, że nie żyją dwie dorosłe osoby - rodzice i siedmioletnie dziecko. Osobą zatrzymaną i podejrzaną w sprawie tego zabójstwo jest 18-letni syn i brat poszkodowanych" - przekazała rzeczniczka komendy policji w Ząbkowicach Śląskich, kom. Ilona Golec. Mateusz Czmiel , Maciej Nycz, Marek BalawajderZobacz na RMF24.pl