Tuż po zawaleniu się ściany mieszkańcy budynku ewakuowali się sami. W wyniku wypadku nie została naruszona konstrukcja budynku. Gruz przeszukiwał przez kilka godzin pies tropiący z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ostatecznie okazało się, że nikt nie ucierpiał z powodu zawalenia się ściany kamienicy. W sumie w budynku mieszkało siedem rodzin; wszyscy zdołali bezpiecznie opuścić kamienicę. Istniała jednak obawa, że pod gruzami może znajdować się jakiś zbieracz złomu. - Tuż obok budynku znajduje się stara hala i często złomiarze chodzą tam, aby zbierać złom - mówił Krzysztof Gielsa, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Dodał, że najprawdopodobniej właśnie wycinanie konstrukcji metalowych z hali doprowadziło do zawalenia się części kamienicy, która przylegała do starej hali. Najprawdopodobniej właściciele najbardziej zniszczonego mieszkania nie będą mogli do niego powrócić, nawet po remoncie kamienicy.