Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski, 14-latkę, która wcześniej uciekła z domu, policjanci znaleźli w mieszkaniu 21-letniego mieszkańca Szczawna Zdroju. - Funkcjonariusze znaleźli ją w szafie z ubraniami. Wyglądało, jakby ukrywała się przed policją. Dopiero po powrocie do domu rodzinnego, po dziesięciu dniach, dziewczynka zdecydowała się opowiedzieć swoje matce, co ją spotkało - powiedział Petrykowski. Okazało się, że mężczyzna więził ją w swoim domu. - Groził pozbawieniem życia, głodził, zastraszał. Ponadto bił ją, dusił, a nawet ranił w rękę gwoździem. Przez cały czas wykorzystywał ją również seksualnie - relacjonował rzecznik. Sprawca wykorzystał ucieczkę dziewczynki z domu. Nie poinformował rodziców, że przebywa ona u niego, choć dobrze ich znał. Podczas swojej nieobecności w mieszkaniu kazał nastolatce ukrywać się w szafie. Mężczyzna decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu; grozi mu 12 lat więzienia.