Oficer dyżurny jaworskiej policji dostał "cynk", że po mieście porusza się kierowca volkswagena caddy, który prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. Dyżurny powiadomił wszystkie patrole. Krótko po tym, w okolicach ul. Kuzieniewicza policjanci zauważyli volkswagena. Pijany kierowca ani myślał zatrzymać się na wezwania funkcjonariuszy. Przycisnął tylko mocniej pedał gazu i zaczął uciekać w kierunku Legnicy. Jadąc na złamanie karku, 33-latek w ogóle nie reagował na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Ucieczka zakończyła się dopiero po 20 kilometrach na ul. Jaworzyńskiej w Legnicy, po oddaniu przez policjantów strzałów ostrzegawczych. Wtedy dopiero kierowca zrezygnował z dalszej jazdy. - Pijanym kierowcą - uciekinierem okazał się mieszkaniec gminy Jemielno. Przeprowadzone badanie wykazało u niego blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Kierowca nie posiadał dokumentów uprawniających do prowadzenia pojazdów i dokumentów pojazdu. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnej bazie, okazało się, że mężczyzna był poszukiwany i dodatkowo miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów do 2013 roku - relacjonuje kom. Krzysztof Zaporowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Niesforny kierowca trafił do policyjnego aresztu. Po raz kolejny odpowie za jazdę po pijanemu. Sąd może wymierzyć mu karę pozbawienia wolności do dwóch lat. tom