O dramatycznych scenach na jednym z podwórek przy ul. Sportowej zaalarmował policjantów sąsiad oprawcy. Kiedy zauważył, jak właściciel z całych sił uderzył młotkiem przywiązanego łańcuchem psa, było już za późno. Kiedy oprawca został zatrzymany był kompletnie pijany. Miał około 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kiedy wytrzeźwiał złożył zeznania. Przyznał się. Opowiedział jak najpierw ogłuszył suczkę łopatą, a potem dobił młotkiem. Chciał zwierzę zakopać w ogrodzie. Zapobiegł temu wstrząśnięty całą sytuacją sąsiad. - Mężczyzna mówił, że zabił psa, bo ten był już stary i chory, a na leczenie nie było go stać - relacjonuje nadkomisarz Jerzy Rzymek, oficer prasowy wałbrzyskiej policji. Obrońcy zwierząt apelują do mieszkańców byłego województwa wałbrzyskiego, żeby o każdym przypadku znęcania się, czy bicia zwierząt alarmować ich pod czynnym całą dobę numerem telefonu: (078) 754-68-71.