Jak poinformowała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, Ł. do tej pory usłyszał dwa zarzuty dotyczące napadu rabunkowego i usiłowania dokonania takiego napadu. 44-letni mieszkaniec Zgorzelca (Dolnośląskie) został zatrzymany w piątek podczas usiłowania dokonania napadu rabunkowego na kasę pożyczkową na jednym z wrocławskich osiedli. Według dotychczasowych ustaleń policji mężczyzna jest podejrzewany o udział w dziewięciu napadach rabunkowych na placówki finansowe - pięciu we Wrocławiu, dwóch na terenie województwa dolnośląskiego - w Bolesławcu i w Legnicy oraz dwóch na terenie województwa lubuskiego - w Żarach i Zielonej Górze. Do napadów doszło w okresie do lipca 2009 r. do stycznia tego roku. Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji Paweł Petrykowski wyjaśnił, że mężczyzna do każdego napadu dokładnie się przygotowywał. - Przebierał się w uprzednio przygotowaną odzież, zakładał perukę, doklejał wąsy - mówił policjant. Dokonywał napadu po uprzedniej obserwacji danej placówki finansowej, czekając, aż w budynku nie będzie klientów. Petrykowski podkreślił, że zatrzymanie to m.in. efekt działań realizowanych przez policję we współpracy z innymi służbami i instytucjami. - W związku z serią napadów na placówki finansowe we Wrocławiu m.in. były monitorowane punkty, które mogły być bardziej narażone na tego typu zdarzenia - wyjaśnił rzecznik. Mężczyzna przyznał się do popełniania zarzucanych mu czynów. - Tłumaczył, że do napadów zmusiła go sytuacja życiowa, ponieważ stracił pracę; napady miały być sposobem na szybkie zarobienie pieniędzy - tłumaczyła prokurator. Mężczyzna wcześniej pracował w dziale informatycznym w jednym z Zakładów Opieki Zdrowotnej w powiecie zgorzeleckim. Teraz grozi mu do 12 lat więzienia. W zeszłym roku na Dolnym Śląsku doszło do 16 napadów rabunkowych na placówki finansowe, z czego do 13 na terenie Wrocławia. W czterech przypadkach zatrzymano sprawców.