Jak dowiedziała się reporterka RMF, okazało się, że to mężczyzna, który podawał się za pasażera, kierował małym fiatem. Usłyszał zarzuty spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu, nieudzielenia pomocy poszkodowanym i utrudniania śledztwa. Drugiemu mężczyźnie, który wpadł w ręce policji po dwóch dniach od wypadku, dziś postawiono zarzut kierowania pod wpływem alkoholu; okazało się, że prowadził samochód tuż przed wypadkiem. Jeden z poszkodowanych w wypadku chłopców nadal jest w stanie krytycznym.