Pomysł powstania instytutu jest m.in. efektem poniedziałkowych rozmów ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego i prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Do spotkania we Wrocławiu doszło po tym, jak ministerstwo wypowiedziało umowę o współprowadzeniu Ośrodka Pamięć i Przyszłość, którego zadaniem jest m.in. dokumentowanie i upowszechnienie dorobku historycznego i kulturowego Polaków po II wojnie światowej na Ziemiach Zachodnich. Jak powiedział dziennikarzom po spotkaniu Dutkiewicz Ośrodek Pamięć i Przyszłość będzie współprowadzony przez miasto i ministerstwo do końca roku. - Po tym czasie powstanie we Wrocławiu najprawdopodobniej prowadzony przez miasto instytut historyczny zajmujący się tą problematyką. Podpisze on wieloletnią umowę na współfinansowanie z ministerstwem. Efektem pracy tego instytutu powinno być powstanie dużej wystawy czy muzeum roboczo nazwanej "45-90" - mówił Dutkiewicz. Poniedziałkowe ustalenia są jedynie "wstępną deklaracją". Szczegóły działalności instytutu mają być znane po wakacjach. Natomiast wystawa lub muzeum "45-90" powinna powstać w ciągu 2-3 lat. Ośrodek Pamięć i Przyszłość będzie więc istniał do końca roku, po czym formalnie przekształci się w instytut. Dutkiewicz zaznaczył, że w poniedziałek nie było mowy o personaliach. - Jesteśmy zainteresowani wystawą. Najprawdopodobniej odpowiedzialny za nią będzie instytut, prowadzony przez jeden z podmiotów, choć finansowany przez dwa (ministerstwo i miasto ) - dodał Dutkiewicz. Zdrojewski podkreślił, że sytuacja we Wrocławiu nie jest pod tym względem wyjątkowa. - We wszystkich miastach gdzie było dwóch, trzech gospodarzy jednej instytucji będzie następowała zmiana. Nie dopuszczam sytuacji, w której ministerstwo kultury wspólnie z kimś będzie prowadzić określoną działalność. Może być współfinansowanie, ale nie będzie dwóch gospodarzy - mówił Zdrojewski. Odnosząc się do działalności Ośrodka Pamięć i Przyszłość minister powiedział, że woli "wydać na wystawę upamiętniającą powojenny dorobek wrocławian 20, 30, 40 mln zł niż wydać 20-25 mln na prowadzenie Ośrodka, bo tyle to kosztuje w perspektywie kilku lat". - Umówiliśmy się z prezydentem Dutkiewiczem, że nie rozstrzygamy jeszcze kto będzie prowadził instytut. Zależy nam na tym, żeby badanie tej najświeższej historii było kontynuowane. Z mojego punktu widzenia ważne jest, aby w dość krótkim czasie dopracować się atrakcyjnej, dobrze zrobionej wystawy pokazującej dorobek wrocławian. Chcemy, żeby mały zespół bardzo efektywnie pracował - mówił Zdrojewski dodając, że nie utrzymam Ośrodka w dotychczasowej firmie ponieważ nie jest on w stanie zrealizować swoich zadań. Minister i prezydent miasta poinformowali również, że w maju 2010 odbędzie się we Wrocławiu Europejski Kongres Kultury, o szczegółach którego opowiedzą najprawdopodobniej na początku września. Natomiast w 2009 we Wrocławiu ma mieć miejsce wręczenie Europejskiej Nagrody Teatralnej.