Jak powiedziała nam Małgorzata Klaus, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury, do zabójstwa miało dojść podczas alkoholowej libacji. - Mężczyzna pił razem ze swoją znajomą. Potem poszedł do jej mieszkania, gdzie dokonał brutalnej zbrodni. Jak się również okazało, oskarżony od dawna znęcał się nad swoją konkubiną. Dopiero po 20 latach przemocy poszkodowana konkubina powiedziała: dość. Mężczyźnie grozi dziś dożywocie - głównie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Tymczasem obrońcy mężczyzny domagają się uniewinnienia - twierdzą bowiem, że nie zebrano odpowiedniego materiału dowodowego. Wyrok w sprawie "nożnownika" zapadnie w poniedziałek przed południem.