- Chłopcy tłumaczą, że nie zdawali sobie sprawy z tego, że mogą komuś zrobić krzywdę. Wiatrówka to jednak nie zabawka - mówi jeden z policjantów. Strzał z dosyć bliskiej odległości może spowodować obrażenia ciała, a w zależności od tego, gdzie się trafi, również ciężkie uszkodzenia narządów, np. oka. Policja ustala teraz, do kogo należała broń. Jej właściciel będzie musiał wytłumaczyć, w jaki sposób trafiła ona w ręce nastolatków.